Translate

czwartek, 23 stycznia 2014

Skórkowy płaszczyk z ćwiekami


Witajcie!
Każdy z nas miewa czasem swoje zdrowotne "wzloty i upadki". W ubiegły piątek, chcąc- nie chcąc, ja zaliczyłam właśnie taki upadek.. I uwierzcie mi, chciałabym, żeby to była grypa, angina czy nawet ospa. [...] Niestety wypadło na serce. Mogłam się tego spodziewać.. przecież choruję z tego powodu już od tak wielu lat.. Tym razem moja przypadłość ostro dała mi popalić..
Zacznę od początku: W piątek o godzinie 15.00 jechałam sobie 32 lubelskiego MPK.. Jak zawsze w piątek o tej porze, towarzyszyła mi euforia. W mojej głowie przewijało się tylko to jedno zdanie, powtarzane, jak w starym, zacinającym się gramofonie: JADĘ NA KURS, JADĘ NA KURS, JADĘ NA KURS! Nic nie zapowiadało nadchodzącej "burzy". Weszłam do sali, zdjęłam plecak i kurtkę.. byłam przed czasem.. Nachyliłam się po plecak i wtedy się zaczęło.. i było już tylko gorzej.. 240 uderzeń serca na minutę.. Na dwie i pół godziny mój organizm oszalał. Gdyby nie Corba, umarłabym na schodach odzieżówki...dosłownie!
W przypadkach, kiedy umiarowienie farmakologiczne oraz umiarowienie kardiowersją prądem nie działa, lekarze zaczynają się bać.. a ja? Już sama nie wiem co wtedy myślałam..nie pamiętam.
W każdym razie przeleżałam na OIOK-u do wtorku.. Niebawem będę miała zabieg operacyjny. Tyle o moim zdrowiu. Chyba adekwatniejszym miejscem dla tego opisu byłoby jakieś forum hipochondryków, a niekoniecznie blog szyciowy :)
W każdym razie jestem tu i teraz, cieszę się, że skończyłam szyć nowy, skórkowy płaszczyk.. uszyłam go z miękkiej tkaniny obiciowej. :) Przydałoby się wszyć jeszcze zamek i podszyć dół, ale pozwolę sobie dojść w pełni do zdrowia :)
Przyznam się bez bicia, że pierwszy raz eksperymentowałam z wszywaniem lamówki.. nawet jestem zadowolona :) Z resztą sami zobaczcie jak to wszystko wyszło..:) Rozmiar płaszcza (34) jest mniejszy niż  manekin (38), za co z góry przepraszam!
Pozdrawiam
P.S. Ważna informacja!
OD DNIA DZISIEJSZEGO, MOJE PROJEKTY MOŻECIE KUPIĆ W RETRO-ROOMIE NA LUBELSKIM PLACU PO FARZE 6 :) ZAPRASZAM SERDECZNIE!







 tył zamierzam jeszcze przejechać stębnówką..


13 komentarzy:

  1. piękna !

    pozdrawiam serdecznie
    Marcelka Fashion

    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetna ta kurteczka :)
    no i zdrowia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładny płaszczyk!
    Życzę Ci zdrowia i żeby zabieg poszedł sprawnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdrowia Ci dużo życzę! I stebnówkę jak najbardziej możesz zrobić, to tył się lepiej ułoży, odstawać nie będzie tak, bo szwy się ułożą w jedną stronę :) Piękny Ci wyszedł! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. łał.. już wiele razy to pisałam - szyjesz świetne rzeczy , życzę danego zabiegu , powrotu do zdrowia i dalszych super projektów !
    Pozdrawiam , Ola

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze, że ta przygoda skończyła się tak, a nie inaczej... życzę szybkiego powrotu do zdrowia, wszystko się uda;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, tylko ta kieszonka mi majteczki przypomina kształtem :),

    OdpowiedzUsuń
  8. Koleżanka mnie ostatnio stalkuje, bo tak często komentarze widuję, więc myślę, też się wreszcie odwdzięczę. Haha. Piękny płaszczyk. Naprawdę, uwielbiam drobny dodatek ćwieków i przełamanie tej delikatności pozostałej części stroju trochę ostrzejszym akcentem.

    Przy okazji, uwielbiam Crystal Castles! A Miley i tak będę robił :P

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się z każdego komentarza:) Zostaw po sobie ślad:)

Nie spamuj ani nie reklamuj, sama znajdę drogę i na pewno do Ciebie zajrzę :)