Translate

niedziela, 1 czerwca 2014

ODYSSEA 632 pokaz mody- mój punkt widzenia

Cześć!

Emocje już opadły. Cały czas zastanawiam się jak to jest możliwe, że człowiek tygodniami traci głowę dla trzech minut pokazu mody? Trzeba zdawać sobie sprawę z powagi sytuacji, nie gubić zdrowego rozsądku. Nie było już odwrotu, pokazałam ODYSSEĘ.

Zacznę od początku:

Otwieram oczy. Pędzę pod prysznic i cały czas zastanawiam się, czy to już dziś?!
Wślizguję się w dzianinowo-skórkową, uszytą przez siebie, białą sukienkę. Jeszcze nie mogę się pogodzić z tym, że jest surowo wykończona (albo i niewykończona). Poprawiam się, pindrzę i świechtam usta czerwoną do granic możliwości pomadką. Zamiast eleganckich butów zakładam swoje zielone trampki. Zawraca mnie Aga i mówi, że wyglądam jak ćwok. Więc zabieram też ze sobą te okropnie niewygodne, białe buty z RI, które kiedyś kupiłam na wesele koleżanki (a które okazały się niewypałem, tańczyłam na bosaka). Nie ważne!

W wielkim, niebieskim worze na śmieci, niczym święty Mikołaj, niosę wszystko, co potrzebne mi do pokazu. Ubrania zostały na miejscu, ponieważ po próbie nie chciałam ich już poniewierać po zakamarkach autobusów MPK. W worze można znaleźć m.in.: buty, nici, szpilki, igły, świetliki wędkarskie, wodę mineralną, plastry, okulary oraz rzeczy, które trzeba było poddać poprawce, a które szyłam do godziny 2.30. Nic strasznego!

Dotarłam na miejsce. Ogrom ludzi. Spotykam Zosię, która spokojnie oświadcza mi, że chyba jeszcze wróci do domu. Jestem w szoku, koduję sobie w głowie, żeby uczyć się od Zośki "stoickiego spokoju". Postanawiam spożytkować ten czas na relaks, idę na wykłady organizowane przez LPUS. Telefon (którego przeważnie w ogóle nie używam) od czasu do czasu daje mi znać, że ktoś czegoś ode mnie chce. Muszę wyjść po Kryczkę. Wchodzimy do Szklarni w CK i zostajemy na kawę (ja na sok pomarańczowy). Zażarta dyskusja, bo dawno się nie widziałyśmy. Rozmowa z kimś, kto w zupełności mnie rozumie, jest dla mnie jak katharsis. Więcej w tej kwestii mówić nie muszę!

Czas upływa mi bardzo szybko. Moja kolekcja idzie trzecia. Mam bardzo mało czasu na przebranie modelek. Jednak nie tracę głowy. Wszystko wcześniej przygotowałam. Sety, buty, okulary. Wszystkie osoby są bardzo życzliwe i pomocne! Wolontariusze to złoto LPUS! Szok, niedowierzanie, jeszcze zastanawiam się "co ja tu robię?".. dostaje taką dawkę adrenaliny, że równowartością tego nie jest nawet 5 mocnych kaw. Konferansjer zapowiada moją kolekcję w iście profesjonalnym stylu, znów myślę sobie, czy to wydarzenie jest adekwatne do poziomu jaki prezentuje moja kolekcja. Wreszcie grzmot! Mówię, że wychodzą po grzmocie, na bit. Zaczęło się, poszła pierwsza.. Reszty nie pamiętam..


Kolekcja ODYSSEA 632 nawiązuje do tematyki kosmicznej, futurystycznej oraz inspirowana jest krojem pisma autorstwa Pabla Alfieri. Poprzez połączenie ze sobą materiałów o różnej strukturze i fakturze powstał dość interesujący kontrast przyciągający uwagę. To, co wydaje się być skażone, zanieczyszczone, wyblakłe, poddane iryzacji łączy się z czystą bielą miękkiej dzianiny, chropowatością juty o płóciennym splocie jak i gładkością transparentnej folii PCV.  Lama barwiona lakierami imituje zachodzące na materiale reakcje chemiczne. Stroje charakteryzują się swoistym minimalizmem oraz surowością wykończenia.






Filmik sprzed roku, jak powstawała ODDYSEA 632:



Mix fotografii, wystawy w Centrum Kultury.



Najbardziej pozytywne zdjęcie po pokazie, to to z Zosią. Dzięki niej, zachowuję spokój oraz pamiętam, że bardzo duże znaczenie ma szycie ręczne :) Ona cały czas mi o tym przypomina! Dzięki!


18 komentarzy:

  1. Gratuluję! Świetna kolekcja! Zdjęcie po pokazie bezcenne, ta radość i ulga :) Wszystkiego Dobrego życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3 :) Ulga, radość, ale i wielkie zmęczenie.. :P pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  2. Ekstra, moje gratulacje! :) Fenomenalna poza na zdjęciu po pokazie, takie "ahihi" :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniale dopieszczone i dopracowane projekty! A zielone trampki (ostatnie zdjęcie) dają radę!;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Mileno kochana, bardzo się cieszę, że ten tak długo wyczekiwany pokaz udał się w stu procentach, tak jak go sobie wymarzyłaś! Twoje prace są niesamowite i kosmiczna kolekcja prezentuje się pięknie. Połączenie faktur i materiałów daje świetny efekt!! Moje serce najbardziej podbił zestaw z krótkim topem z 'nietoperzowymi" rękawami, piękna forma i mieniące się wykończenie są boskie!

    Gratuluję Ci z całego serca i trzymam kciuki za dalsze sukcesy!!! Całuję! :*

    PS. wiszę Ci maila, przepraszam! :-( Będę go słać na dniach :***

    OdpowiedzUsuń
  5. Milenka , jestem pełna podziwu i nawet zazdroszczę ci troszkę hihihiih buziaki:* zdjecie w oknie jest piękne:)

    OdpowiedzUsuń
  6. jestem pełna podziwu i nawet ci zazdroszczę pasji I TALENTU jaki masz do szycia :)
    buziaki. asik

    OdpowiedzUsuń
  7. gratulacje! pewnie mnie nie pamietasz ale bylyśmy razem na kursie szycia;) i jestem pod wrażeniem jak od tamtej pory się rozwinęłaś szyciowo! brawo!

    OdpowiedzUsuń
  8. mega kolekcja podoba mi się, na prawdę . Najbardziej kreacja 1, 3 i spodenki w czwartej;) pozdrawiam i oby więcej takich pokazów i twoich projektów:)

    OdpowiedzUsuń
  9. WSPANIAŁE MIEJSCE MAGIA

    pozdrawiam,
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny post! boskie pokazy!
    Zapraszam do mnie :)
    patrycjafashionlife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Cieszę się że pokaz był udany. A gdzie się on odbywał?

    OdpowiedzUsuń
  12. jesteś tam jeszcze? brakuje mi Twoich szaleńczych pomysłów i uszytków :)

    OdpowiedzUsuń
  13. I'm speachless!!!

    http://modaodaradosti.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Hi, dear, i love your blog. Great photos. I follow you, could you follow back, pls. Kiss

    http://mylovelyfashionbih.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Podobają mi się Twoje stylizacje i wpisy, mogłaby do nich pasować moja biżuteria, zobacz na http://infinitydesignjewellery.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się z każdego komentarza:) Zostaw po sobie ślad:)

Nie spamuj ani nie reklamuj, sama znajdę drogę i na pewno do Ciebie zajrzę :)