Dziś zaskoczę Was swoim pierwszym filmikiem- tutkiem:) Myślę, że odnośnie motywu galaktyki jest dużo niedopowiedzeń, często dziewczyny mnie pytają jak to się robi, dlatego postanowiłam, że przygotuję dla Was taki mały tutorial w formie opisowej i filmowej;) Ekspertem w malowaniu (tym bardziej galaktyk) nie jestem (powiedziała absolwentka LP ;D) btw. wolę rysować;p
Mimo to, chciałabym Wam pokazać swoją metodę na taki galaktyczny motyw, który może zrobić każda z Was bez większego wysiłku i specjalnego uzbrojenia w farby do tkanin;)
Zazwyczaj maluję, jak już wcześniej pisałam w komentarzach, akrylami, i troszeczkę olejami ale rzadko. Dziś z powodu deficytu akryli malowałam samymi olejami.
Kilka słów o olejach:
Oleje to farby bardzo dobrze kryjące, ale i (jak sama nazwa wskazuje) tłuste, schnął długo i po malowaniu materiału polecam odczekać, nawet tydzień zanim do końca nie wyschną. Po całkowitym wyschnięciu, by wtopić farbę we włókna tkaniny radzę zaprasować malunek żelazkiem przez bawełnianą szmatkę.
Co będzie nam potrzebne:
Farby olejne bądź akrylowe- UWAGA! Jeśli będziecie malować akrylami, nie inwestujcie w terpentynę ale zalecam w jej miejsce zwykłą wodę. (Kolory użyte przeze mnie: tytanowa biel, turkus, karmin, ultramaryna)
Kawałek gąbki- najlepiej takiej do zmywania naczyń bo jest mała i tania:)
Terpentyna balsamiczna- mała buteleczka wystarczy + naczynie szklane by móc w coś ją przelać (kiedyś, na plenerze stopił mi się kubeczek plastikowy:D)
Kawałek grubszej tekturki do rozrabiania farb, bądź paletka malarska (jeśli chodzi o farby i pędzle, jestem totalnym niechlujem, nie chcielibyście zobaczyć mojej paletki malarskiej, powiem tylko, że nieco przybrała na wadze, dlatego wzięłam tekturę;D)
Pędzelki- mały średni i duży, jak na zdjęciu (u mnie już trochę zmolestowane;D)
Obszar roboczy- czyli (czarna) tkanina:)
No a teraz do dzieła:)
Z góry przepraszam za składnie filmiku oraz mój "action- painting" pod koniec:D, mam nadzieję, że trochę Wam rozjaśniłam motyw galaktyki;p I liczę na to, że same coś podziałacie i niebawem pokażecie na swoich blogach;) Bardzo bym się cieszyła;)
Pozdrawiam:)
świetnie wyjaśniony i przedstawiony temat! na pewno wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńProsto, i fajny efekt:) No i action painting na miarę Pollocka:D
OdpowiedzUsuńI ja maluję, więc dorzucę od siebie 3 gorsze:)
1. Farby akrylowe są farbami wodnymi więc terpentyny nie stosuje się do nich WCALE :) Myślę, że jak ktoś nie zna się na farbach to może pomyśleć, że można ją zastosować zamiast wody. Akryle są chyba nawet lepsze pod tym względem, że maluje się w mniej śmierdzących warunkach i tkanina nie jest sztywna po wyschnięciu:)
2. Nic dziwnego, że Ci się kubeczek stopił, wszak terpentyna jest rozpuszczalnikiem:D (choć i ja kilka kubków stopiłam:D)
3. Jako paletkę polecam też jakąś płytkę z pleksi albo szybkę:) W tekturę szybko wsiąka farba i się brudzi, a rozcieńczona to już w ogóle:)
4. Gwiazdki można też fajnie namalować "pstrykając" palcem z włosia pędzla albo starej szczoteczki do zębów;)
Aż dziwne, że taki zajefajny efekt można wyczarować w tak prosty sposób. Ja jako kubeczka polecam po prostu szklany słoiczek, a na paletę stary talerzyk, chyba szkło się najlepiej nadaje, nic nie wsiąka, myje się ideolo i miesza sie ekstra. Ogólnie to ja jakies tekstylne akrylowe kupiłam i efektem zamierzonym była sztywnośc tkaniny po pomalowaniu i wyschnięciu, ale sa też specjalne farby do cienkich tkanin, jak jedwab i działają trochę jak akwarele.
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńsuper filmik, na pewno spróbuję :)
OdpowiedzUsuńA tak poza tym tak jak radziłaś mi w komentarzu kiedyś kupiłam farby akrylowe, nie jakies specjalne do tkanin ale takie ogólne - pisze, że nadają się do drewna, płótna itp. no i namalowałam oczęta moim lalom, jutro postaram się pstryknąc im fotki i wrzucic na bloga tak, że serdecznie zapraszam :)
O! To super! Z przyjemnością zajrzę i czekam na fotki;) pozdrawiam
Usuńswietny efekt
OdpowiedzUsuńsuper Ci to wyszło, czuję, że kiedyś spróbuje swoich umiejętności :D
OdpowiedzUsuńkosmos - niby prosty, ale jak patrzę czasem na allegro i na niektóre blogi to się załamuję :D jednak i do niego trzeba mieć trochę jakiegoś wyczucia, umiejętności planowania "plam" itd. Ja akurat używam tylko pędzli i palców do kosmosu. gąbka zawsze mnie wkurza :D
OdpowiedzUsuńCudna ta galaktyka!!
OdpowiedzUsuńNie mam akurat tych kolorów farb ale myć może kiedyś sama skusze się i spróbuję coś takiego zrobić :)
Bardzo fajny tutaj, wszystko widać jak na dłoni, drugi raz oglądnę w domu ale z głosem bo w pracy nie mam głośników ;)
Pozdrawiam!
Cześć te gorseciki to robisz z jakiś wykrojów czy tak sama z siebie? Serdecznie pozdrawiam :) i mam nadzieje że kiedyś będę szyła takie cudowne rzeczy jak ty : )
OdpowiedzUsuńprzejrzałam Twojego bloga i powiem Ci, że masz dziewczyno talent! :) jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńWow, so creative! Beautiful. :-)
OdpowiedzUsuńwww.kimgodschalk.com
Oh dziękuję, niestety strasznie się niszczą :(:( Świetny blog, wielki podziw za talent!! Pozdrawiam cieplutko! ;*
OdpowiedzUsuńNo super, zaraz przypominają mi się prace w szkole plastycznej i przypomniałaś mi że to nie jest takie trudne :), dziękuję za inspirację, farby powinny jeszcze gdzieś leżeć.
OdpowiedzUsuńTak, takiego tutka trzeba mi było, ja maluję akrylami techniką one stroke, zastanawiam się czy jak pomaluję koszulkę to farbka się nie wykruszy? Prałaś w pralce tkaniny malowane akrylami? Mam też wyprasować po malowaniu tak jak przy olejach? Coś czuję że trampki galaxy pojawią się niebawem o ile mi coś wyjdzie z tego malowania. Zapraszam do siebie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPięknie wykonane. Zrobiłam zwykłymi farbami plakatowymi i wyszło nie najgorzej:)
OdpowiedzUsuń